201510.07
Off
0

Jak zachowywać się w sądzie, czyli przewodnik po sądowym savoir – vivre

Sąd to poważna instytucja. Wielu przekraczając jego próg czuje się zagubionych, wielu przerażonych. Ludzie, nie wiedzą jak zachować się w Sądzie, co im wolno, czego nie wolno, a co należy.

Sąd to poważna instytucja. Wielu przekraczając jego próg czuje się zagubionych, wielu przerażonych. Ludzie, nie wiedzą jak zachować się w Sądzie, co im wolno, czego nie wolno, a co należy. Mimo mojej kilkuletniej już praktyki w zawodzie adwokata, spotykam wielu sądowych debiutantów (np. takich, którzy rozwodzą się dopiero po raz pierwszy).

Po wejściu do gmachu Sądu petenci posłusznie, albo i nie, ustawiają się w kolejce do bramek, gdzie ochrona Sądu sprawdza czy na teren obiektu nie są wnoszone niebezpieczne przedmioty. Przypomina to kontrole na lotnisku, stwarza zamieszanie, ale jest konieczne, gdyż nierzadko zdarzało się, iż pojawiały się próby rozstrzygnięcia sprawy w Sądzie za pomocą siekiery, noża, czy tasaka. Dwóch moich Klientów próbowało wnieść do gmachu Sądu maczety z 50-cio centymetrowym ostrzem, na pytanie po co im to, odpowiedzieli zgodnie, że to „maczety ozdobne”.

Zatem, na teren Sądu nie należy wnosić przedmiotów niebezpiecznych tj. broni, amunicji, ani innych przedmiotów używanych zwyczajowo na „polu walki” Nie należy przyprowadzać ze sobą zwierząt, nawet tych milutkich.

Współczesna moda nie wszystkim się podoba. Nie wszyscy też nadążają za jej nowoczesnymi trendami. Nie tylko sądowe korytarze, ale także, a właściwie przede wszystkim, ulice czy dyskoteki pełne są „zjawisk” ubranych w osobliwe kreacje. Na szczęście w Sądzie nie ma arbitrów elegancji, czy stylu. Gdyby byli, to korytarze sądowe świeciłyby pustkami. „Lansowana” w Sądzie „moda” powinna mieć pewne granice, nie mówiąc o smaku, a raczej minimum estetyki i przyzwoitości. Sąd to nie jest miejsce gdzie na rozprawę przychodzi się w krótkich spodenkach, ten strój zarezerwować można na letnie spacery poza miastem, czy na nadmorskim deptaku. Nie wypada również przychodzić w rozpiętych koszulach, w jaskrawych barwach przypominających karnawał w Rio. Damy nie powinny pojawiać się w mini, czy ze znacznymi dekoltami, bo jeśli nawet rzeczywiście maja co pokazać, to mogą zdekoncentrować uczestników postępowania, a to nie jest fair….

Warto pamiętać , iż nie mogą być obecne na rozprawie osoby znajdujące się w stanie nie licującym z powagą sądu.

Zatem w Sądzie winna królować powaga i elegancja, albo choć tylko powaga

Wybierając się do Sądu, należy mieć ze sobą dowód osobisty lub inny ważny (prawdziwy) dokument tożsamości. Przydaję się także zawiadomienie /wezwanie. Tam jest napisany numer sali oraz sygnatura sprawy. Nie ma nic gorszego, niż dzikie, spocone tabuny nerwowo przebierające nogami po sądowych korytarzach w poszukiwaniu właściwej sali.

Zatem dokument tożsamości oraz pisemnie „zaproszenie” to niezbędnik uczestnika postępowania

Gospodarzem postępowania jest Sąd. Składa się z jednego, czasem kilku sędziów, pojawiają się ławnicy, wszystko zależy od tego czego dotyczy rozprawa. Sprawy cywilne na przykład w I instancji w Sądzie Rejonowym rozstrzygane są przez jednego sędziego, sprawy rozwodowe jednego sędziego i dwóch ławników. Rozprawa karna w Sądzie I instancji prowadzona jest w składzie jednego sędziego oraz dwóch ławników.

Sędziowie i ławnicy występują w togach z żabotem w kolorze fioletowym i zasiadają za stołem sędziowskim. Towarzyszy im protokolant skrzętnie zapisujący na komputerze (nareszcie) przebieg rozprawy. Obecnie protokolanci bywają ubrani w czarne togi.

Prokuratora poznać (oczywiście tylko w Sądzie) można po czerwonym kolorze żabotu togi, adwokata po kolorze zielonym, radcę prawnego zaś po kolorze niebieskim.

Rozprawa jest wywoływana, nie wypada otwierać drzwi, i wpychać głowy, dopóki nas nie proszą. Przecież zdarzają się spóźnienia… Właściwą sprawę i salę znajdziemy na wokandzie.

Wokanda to lista spraw, którą Sąd rozpozna w danym dniu w danej sali. Wokanda zwyczajowo wisi na drzwiach poszczególnych sal lub obok nich. Każdą sprawę opisuje się przez poprzez podanie jej sygnatury (czyli numeru porządkowego) np. III K 233/09, gdzie cyfra III oznacza Wydział Sądu, numer 233 oznacza porządkowy numer sprawy, a 09 rok wszczęcia postępowania w Sądzie. Na wokandzie oznacza się także strony oraz wezwanych na rozprawę świadków. Znajduje się tam także informację o godzinie rozpoczęcia każdej ze spraw. Sprawy, które już danego dnia się odbyły zostają zakreślone czerwonym pisakiem.

Po wywołaniu, należy z dowodem osobistym wejść na salę rozpraw. Wchodzą zarówno „wszyscy do sprawy”, to jest strony (pokrzywdzony, oskarżony w procesie karnym, powód, pozwany w postępowaniu gospodarczym oraz cywilnym, wnioskodawca oraz uczestnicy w postępowaniu cywilnym nieprocesowym), jak i świadkowie.

Należy zając swoje miejsce, i z prawej strony Wysokiego Sądu siadają:

  • pokrzywdzony, oskarżyciel posiłkowy,
  • prokurator,
  • powód,
  • wnioskodawca.

z lewej strony Sądu siadają,

  • oskarżony (często w asyście funkcjonariuszy Policji, choć dobrą wiadomością jest to, że funkcjonariusze rozkuwają delikwenta),
  • pozwany,
  • uczestnicy postępowania (jeśli się zmieszczą)

Świadkowie nie siadają, bo po co?
Świadkowie wchodzą na salę rozpraw, Sąd chce bowiem ustalić, kto zechciał się pojawić, a następnie są z sali wypraszani na czas od krótkiej chwili do kilku godzin (powodzenia!).
Świadkom zatem sugeruję, weźcie coś do czytania, odradzam „Fakt”.
Świadek na salę rozpraw będzie poproszony (wezwany, jeśli ktoś woli) przez protokolanta.

W razie naruszenia powagi, spokoju lub porządku czynności sądowych albo ubliżenia Sądowi lub osobom biorącym udział w sprawie, Sąd może ukarać świadka karą porządkową grzywny do wysokości dwukrotnego najniższego wynagrodzenia za pracę lub karą pozbawienia wolności do 7 dni.

Zatem w Sądzie należy być cierpliwym i oczekiwać na swoją kolej

Wchodząc na salę rozpraw należy powiedzieć „dzień dobry”. Rozprawy odbywają się na szczęście za dnia. Należy zdjąć czapkę, nie żuć gumy, nie wnosić kanapek, ani płynów. Należy być trzeźwym i nie być pod wpływem substancji odurzających. Komórki należy wyłączyć. Gdy Sąd wchodzi na salę lub ją opuszcza, wszyscy obecni wstają. Wstaje również każda osoba, do której Sąd się zwraca lub która do Sądu przemawia, chyba że przewodniczący zwolni ją od tego obowiązku. Zwracając się do Sadu należy posługiwać się formułą: „Wysoki Sądzie”. Mówimy do Sądu, nie tylko zeznając / wyjaśniając, ale także odpowiadając na pytania uczestników postępowania. Należy dokładnie słuchać co mówi Sąd, jakiekolwiek przekrzykiwanie, komentowanie jest niedopuszczalne. Nie wolno przeszkadzać, innej osobie, która jest słuchana przez Sąd. Nie należy podpowiadać.

Na rozprawie oprócz osób biorących udział w postępowaniu mogą być obecne tylko osoby pełnoletnie, nie uzbrojone. Przewodniczący może zezwolić na obecność na rozprawie małoletnim oraz osobom obowiązanym do noszenia broni.
Małe dzieci należy jednak zostawić z osobą, która się nim zaopiekuje.

Przestrzegając tych zaleceń, wizytę w Sądzie będzie można zapamiętać w miarę pozytywnie.


Autor artykułu:

Krakowski adwokat Wojciech Nartowski
Partner w kancelarii Nartowski Trojanowska Adwokaci Spółka Partnerska